sobota, 6 sierpnia 2016

Banalnie proste, jogurtowe ciasto z owocami. :)

Cześć Kochani! :)

Nie sądziłam, że znajdę jeszcze jakieś chęci na prowadzenie bloga. Przez jakiś czas zupełnie o nim nie myślałam, a czasami zastanawiałam się, czy go usunąć. Jednak po tych kilkunastu miesiącach wątpliwości i braku czasu pomyślałam, że szkoda byłoby porzucić coś, w co, niegdyś, wkładałam dużo czasu i chęci. Z racji tego, że matury mam już za sobą i obecnie trwają moje "najdłuższe wakacje", postanowiłam trochę więcej czasu przeznaczyć na swój rozwój i zainteresowania. 

Ale dzisiaj nie o tym. ;)

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam bardzo prosty przepis na przepyszne ciasto jogurtowe. Ostrzegam! Ciasto znika w takim tempie, w jakim go przygotowujemy. ;)



*Z racji tego, że moja mama choruje i nie może jeść zwykłych produktów, typu mąka tortowa czy cukier, przedstawiam Wam nieco "zdrowszą" wersję. Zamiast ksylitolu możecie oczywiście dać taką samą ilość cukru, a zamiast mąki kukurydzianej- pszenną, bądź tortową. ;)*



Składniki:
3 całe jajka
1 szklanka ksylitolu
3 łyżeczki proszku do pieczenia
2 szklanki mąki kukurydzianej
1/3 szklanki oleju rzepakowego
1 łyżka wody gazowanej (można pominąć)
kilka kropel olejku waniliowego
dowolne owoce (ja dodałam jagody, maliny i śliwki ;)) 


Sposób przygotowania:
Nastawić piekarnik, by dobrze się rozgrzał. Ciasto będziemy piec w 180 stopniach. 
Do miski wbić jajka, wsypać ksylitol, wlać olejek waniliowy. Miksować do uzyskania jednolitej konsystencji. 

Do jajek dodać proszek do pieczenia, wodę gazowaną, mąkę. Mąkę polecam przesiać przez sitko, ale nie jest to niezbędne. ;) 

Masę wylać do wyłożonej papierem do pieczenia "keksówki". Można piec też na zwykłej blasze, jednak uprzedzam, że ciasto będzie płaskie i bardziej suche (ale równie pyszne!). 

Owoce delikatnie obtoczyć w mące i wyłożyć na wierzch ciasta. Piec w 180 stopniach przez około 45 minut, do "suchego patyczka". 



Gwarantuję Wam, że będziecie zadowoleni. Ciasto jest idealne na rozchmurzenie dni takich, jakie tego lata towarzyszą nam całkiem często. ;) Przepis znalazłam przypadkowo wczoraj w starych zapiskach mamy i od wczoraj upiekłam już dwa takie ciasta. :D 






niedziela, 28 czerwca 2015

-40% W DROGERIACH NATURA, CZYLI MALE ZAPASY KOSMETYCZNE :)

Cześć Dziewczyny!
Ostatnimi czasy robiłam sobie naprawdę dłuuugie przerwy w pisaniu, jednak ze względu na to, że właśnie zaczęły się wakacje i mam teraz dużo wolnego czasu, postanowiłam wrócić do blogowania. (mam cichą nadzieję, że tym razem już na stałe) ;)


Jakiś czas temu w Naturze można było zrobić zakupy z -40% obniżką. Pewnie większość z Was z niej skorzystała. Ja postanowiłam zrobić małe "zapasy", ponieważ większość moich kosmetyków jest już na wykończeniu. W następnych wpisach powiem nieco więcej o tym, co udało mi się upolować- niestety nie ze wszystkich produktów jestem zadowolona. 







Jeśli jesteście posiadaczkami któregoś z tych kosmetyków- jakie macie o nim zdanie? :)









Pozdrawiam,

K.