niedziela, 22 lipca 2012

Haul kosmetyczny+w końcu w domu! :)

Cześć!
Wczoraj wróciłam (w końcu!) do domu :3 Jechałam aż dwa dni, ale muszę powiedzieć, że powrót był bardzo fajny. Jechaliśmy z kolegą taty. Młody jest, może ma z 23lata. Był bardzo fajny, miły w ogóle i w szczególe :> Najpierw jechaliśmy przez pół Anglii aż do portu, następnie promem do Francji. O dziwo było super, szczególnie dlatego, że płynęłam pierwszy raz :D Podróż na statku minęła bardzo szybko. Trochę pochodziłam po sklepach, wyszłam na zewnątrz, zrobiłam kilka zdjęć, a później siedziałam z Marcinem w jakiejś niby restauracji i sobie rozmawialiśmy, bo tato poszedł do jakiegoś znajomego :) Po "rejsie" jechaliśmy przez Francję. Akurat w samochód za nami wjechała ciężarówka, więc jakieś atrakcje były xd. Następnie Belgia, Holandia i Niemcy. Podróż przez Niemcy trwała najdłużej, bo jak wiadomo małe państwo, to to nie jest. Zdziwiło mnie to, że przez całą drogę prowadził Marcin, bo jak można tyle czasu za kierownicą wytrzymać?! Prawdę mówiąc trochę bałam się, żeby czasem nie zasnął. Później dojechaliśmy do Wrocławia, Łodzi i z Łodzi do Warszawy, z Warszawy do Lublina i w końcu z Lublina do mojego miasta :3
Pomimo tego, że przez pół podróży niezbyt dobrze się czułam, to i tak nie żałuję, że jechaliśmy samochodem a nie samolotem. Między innymi dlatego, że nie widziałam przez całą drogę samych chmur, a poza tym uwielbiam jeździć nocą :3 :D A jak oceniam pobyt w UK? Z jednej strony było bardzo fajnie. Najbardziej podobało mi się w Londynie. Piękne miasto. Jeśli podobają wam się zdjęcia np. w internecie, zapewniam was, że na żywo te widoki są jeszcze piękniejsze. Pomimo tego, że niedługo byłam w tym miejscu, to chciałabym w przyszłości tam zamieszkać. Kiedy wysiadłam z tatą z pociągu moje pierwsze zdanie do niego było takie, żeby zaczął oswajać się z myślą, że za kilka lat będzie tu z mamą przyjeżdżał do mnie w odwiedziny, bo się wyprowadzę :D Jedyne przez co byłam zła to to, że byłam tam za krótko i nie miałam z kim gdzieś wyjść, bo ciągle byłam sama. No dobra, nie ma co dalej ciągnąć tego tematu, bo przecież miałam  pokazać wam co kupiłam w UK. Aha! Zmieniłam nieco wygląd bloga...Jak wam się podoba? :>


 
lakier magnetyczny i liliowy pastel +zdjęcie robione tosterem ^^

odżywka i szampon




maska do włosów -ach ta jakość >.<




podkład


lakier bezbarwny+paski na paznokcie -prezent od koleżanki taty ^^


antyperspirant w kulce


róż do policzków


mix do policzków


pomadka/balsam do ust









błyszczyk




błyszczyk

odżywka do włosów -kupił ją mój tato przez pomyłkę, a że on odżywek nie używa, to sobie ją wzięłam ;p


Na dzisiaj to tyle, od tego posta zaczynam częściej dodawać wpisy, zrobiłam sobie nawet listę jakie mogę robić posty i prawdę mówiąc jest tego dużo, ale to chyba dobrze? :) Ja już spadam, jutro postaram się odwiedzić wszystkie wasze blogi i napisać kolejną notkę, bo dzisiaj już muszę komputer wyłączyć, bo cały dzień siedzę. 
BAYOO! 


1 komentarz: