Ostatnio nie mam czasu, żeby pisać na blogu. W sumie mogłabym powiedzieć, że w ogóle nie mam czasu. Ale mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Kończę gimnazjum i muszę przez ten ostatni miesiąc pracować na pełnych obrotach. Prawdę mówiąc, nie mam ani jednej wolnej chwili. No może poza dzisiejszym dniem, bo o dziwo nie miałam dużo do nauki. Dlatego też piszę. Cały dzień zamulałam przed telewizorem. Jakie to miłe uczucie, kiedy się budzę i wiem, że nie muszę od razu po wstaniu z łóżka pędzić do książek, bo znowu będę siedzieć do północy. Teraz zaczęłam trochę uczyć się z biologii, bo we wtorek mam ostatnią i najważniejszą (jak dla mnie) kartkówkę. Niby to tylko trzy tematy, ale już teraz zaczynam się stresować i martwić o to, jak mi pójdzie. Nie mam pojęcia jak ja to zrobię, ale muszę mieć z niej 5, bo chcę mieć też 5 na koniec roku, a jeżeli dostanę 4 (co u mnie jest częstym przypadkiem przez robienie głupich błędów, typu zmienianie odpowiedzi z dobrej na złą w ostatniej chwili), no to chyba mogę pożegnać się z tą piątką na koniec... Jutro idę z klasą do jakiegoś muzeum, poza tym nie mam matematyki, więc poniedziałek też powinien być w miarę luźny. Tylko trochę obawiam się godziny wychowawczej, bo nie ma naszej wychowawczyni i mamy zastępstwo z dyrektorką, a ja w piątek pierwszy raz w życiu uciekłam z jednej lekcji :O :D no ale mama mi pozwoliła, bo (UWAGA CHWALĘ SIĘ XD) dostałam ostatnio 5 z matematyki więc przynajmniej nie będę mieć przypału, gdyby ktoś jej powiedział :D Poza kartkówką z biologii czeka mnie jeszcze sprawdzian z angielskiego, uzupełnienie ćwiczeń z fizyki, pytanie z matmy z około 30 zadań i dwa sprawdziany z matematyki #HELPME! Wczoraj byłam u koleżanki i robiłam z dziewczynami projekt na biologię. Podobno jeżeli ktoś coś takiego zrobi i dużo będzie mówić z pamięci, może dostać dwie 6, więc gdybym nie zgłosiła się do zrobienia tego, byłabym chyba najgłupszym człowiekiem na ziemi. Przyznam, że boję się, bo jestem nieśmiałą osobą i szczerzę nienawidzę występowania przed klasą czy ogółem innymi, ale w zeszłym tygodniu robiłam podobny projekt z chemii, więc mam nadzieję, że tym razem nie będę się tak stresować. Poza tym najlepszym sposobem, na pokonanie strachu jest zmierzenie się z nim ;)
Nie wiem kiedy znowu napiszę, być może w weekend, ale nie obiecuję, bo będę uczyć się tekstu do tego projektu z bioli, poza tym muszę uzupełnić ćwiczenia, bo jak mi je pani sprawdzi, to też dostanę ocenę, a pod koniec maja/początek czerwca być może pojadę z klasą na wycieczkę. Mam nadzieję, że chociaż ona nie zostanie odwołana i mama pozwoli mi jechać. Ale w sumie nie wiem jeszcze czy pojadę, bo jakoś mi się nie chce ;d
Chyba napisałam wszystko, o czym chciałam napisać, więc nie będę się dalej rozwlekać. :)
Do napisania ;)
Jej masz talent:)
OdpowiedzUsuńhttp://smieszkaeszka.blogspot.com/
zawsze zazdrościłam potrafiącym rysować, tak więc zazdroszczę i tobie :)
OdpowiedzUsuńObserwuje! :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za poslizg, nie bylo mnie dlugo w domu... ;)
Pozdrowienia serdeczne!
Swietny szkic!
<3
mega blog <3
OdpowiedzUsuńHej świetny blog fajne posty rysunek mega talent pozdrawiam i zapraszam do siebie może zaobserwujesz
OdpowiedzUsuńmasz talent
OdpowiedzUsuńdodajemy do obserwowanych :) ?
Fajny blog :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
http://jakdwiekroplewody.blogspot.com/
i na bloglovin?
wiem jak to jest cierpieć na brak czasu... :C
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pyskara - kliknij i znajdź u mnie coś dla siebie.